[ Pobierz całość w formacie PDF ]
III.
MICHAŁA STARZEWSKIEGO TRAKTAT
* O SZERMIERSTWIE *
Fragment tekstu:
"Ze wspomnień o Michale Starzewskim"
Obróbka, OCR:
Adrian (Sauron) Siemieniak
Skanowanie:
Bartłomiej (Feniks) Walczak
Dokument pobrany z
Krąży żuraw spłoszony — kraczą ścierwne kruki,
Szlakiem czarnym, kuczmańskim, lśnią hańskie buń-
czuki,
A wśród tuczy stepowej i ogni i dymu
Ciągną tłumy budźackie limanów i Krymu.
Już pohaniec Podolem w krwawym młyńcu hasa.
Nie masz już dziarskiej młodzi! Nie masz hasła —
hura!
Kędyż Żółkiewscy?! śpiew Boga Rodzica?!
Szczerbca Chrobrych błyskawica?!
A jednak — wilka do lasa
Pociąga sama natura.
104
SZERMIERSTWO CZEM JEST.
Szermierstwo jest nauką, za pomocą której naby-
wamy zręczności zażycia oręża tak ku obronie własnej,
jakoteż i rozbrojenia przeciwnika swojego; a jako takie
już samo z siebie stosownych ciała wymaga ćwiczeń,
to jest owej zwinności, gibkości, podajności, a razem
i osadności doraźnej, jaka w odporze, lub godzeniu na
przeciwnika, nieodłącznie rozmaitym oręża razom to-
warzyszyć powinna. Ztąd też i cała szermierska sztuka
na takichże ciała naszego zręcznych, zwinnych a pe-
wnych polega poruszeniach.
Poruszenia te, aby nam stanowcze zapewniały zwy-
cięstwo, ujęto pod pewne rozumowań prawidła, te
zaś uczą nas, jak nam ku wrogowi zaczepnie lub
odpornie mieć się należy, aby za tychże pomocą
zawsze najkrótszą i najpewniejszą drogą zapewnić sobie
zwycięstwo. Cała waga zależy tu na oszczędzaniu sił
własnych do tyla, abyśmy niewczesnem użyciem tychże
wrogowi nie podali zręczności mienia nad nami prze-
wagi, a tak sami nad nim owe odnosili korzyści, jakie
się słusznie męztwu, odwadze i zręczności należą.
Z takiego więc o szermierstwie pojęcia widziemy,
105
że ono jedynie na rozwinięciu wszystkich sił ciała na-
szego polega, to więc za jedyną jego biorąc zasadę
uważać powinniśmy najprzód: na postawę ciała —
powtóre: na rodzaj rozstrzygającego spotkanie się
Z wrogiem oręża. Że zaś pod postawą samegoż uwa-
żamy szermierza, godzenie, odpór, lub starcie
się z wrogiem najtreściwszemi tegoż są poruszeniami,
a więc w obydwuch tych tak ściśle od siebie zawisłych
przedmiotach — w połączeniu, osobno mówić tu bę-
dziemy, skład zaś oręża, jako przedmiot krótszego
opisu wymagający, niech przedewszystkiem wyprzedzi
główniejsze szkoły tej lackiej prawdziwe zarysy.
106
O ORĘŻU.
O ORĘŻU, JEGO PRZYMIOTACH TAK ZEWNĘTRZNYCH JAKOTEŻ
I WEWNĘTRZNYCH I WŁAŚCIWYCH CZĘŚCI JEGO NAZWISKACH.
Orężem nazywali Ojcowie nasi ów kord sobie tyle
niezbędny, jakim taki krewki naród, jak nasz, umiał
karcić najezdnicze Tatarów hordy, jak również
i orędować, t. j. bronić nim od pohańców innych,
nietylko siebie ale owszem i sąsiednie sobie narody.
Tak więc od karcenia kordem a od orędowania
się nim od wieków niepamiętnych broń sieczną orę-
żem u nas nazywano.
Prócz harców, używały go jeszcze Naddziady nasze
nietylko we wszelkich swoich potrzebach, ale nadto
i ku obronie owej płci zacnej, jakiej tylu winna Polska
mężów.
Do konia, drzewca i oręża nie trzeba było naglić
u nas młodzieży. Boć jakietakie chłopię — zaledwo
liznęło Alwara — jużcić tuż hedź go! na błoniu —
a w przytomności Xdza Prefekta, ba! i Rektoris Magni-
fici, cięło potężnie w palcaty, a to kogobądż! — huma-
nistę, wąsala a często gęsto i palestrę goliło bez mydła.
A kiedy wkrótce palcat na kord zamieniło, nie uszedł
107
[ Pobierz całość w formacie PDF ]